Kreator stron WWW Kreator stron WWWDeklarujemy, że lubimy kochanków delikatnych, wrażliwych i czułych. Z drugiej strony właśnie takich zdradzamy najczęściej. Jak to jest więc naprawdę z nami, kobietami?
Agata jest na co dzień wymagającą, mocno despotyczną szefową agencji reklamowej. Współpracownicy boją się jej niezadowolenia, przejawiającego się ogromnymi wybuchami złości. Poza plecami szefowej śmieją się, że biedny musi być jej facet, mający taką ostrą kobietę w domu. Nikt nie przypuszcza bowiem, że w prywatnym życiu Agaty jest całkiem na odwrót: to partner dominuje w ich związku oraz w łóżku. I Agacie w ogóle to nie przeszkadza, ba, jest z tego powodu niezwykle szczęśliwa. – Gdybym musiała jeszcze rządzić w domu, chyba wykorkowałabym na serce – wyznaje.
Lubi, gdy aktywność erotyczna wychodzi od kochanka, chociaż zdarza się, że i sama przejmuje inicjatywę. Zarzeka się jednak, że na tym polu woli być delikatną, słabą kobietką niż wyzywającą, pewną siebie dominą. Widać trafił swój na swego i zostaje tylko pozazdrościć.
Inaczej rzecz wygląda w związku Ani. Zawsze szukała mężczyzn romantycznych, ale choć w życiu się sprawdzali, to w sferze intymnej już nie. – Wychodziłam z łóżka z wiecznym niedosytem. O ile czułe wyznania w innych sytuacjach wzruszają mnie i cieszą, to w seksie kompletnie na mnie nie działają. Potrzebuję mocniejszych doznań, zarówno w kwestii dotyku jak i erotycznego słownictwa. I mam z tego powodu duży problem, bo seksualnie pociągają mnie tacy do bólu męscy faceci, a intelektualnie taktowni wrażliwcy...
Czy nie próbowała znaleźć mężczyznę, który byłby wyposażony w obie pożądane cechy i umiejętności? Owszem, próbowała. Tyle, że zawsze powierzchowność potwierdzała osobowość i intelekt.
Innego zdania jest Martyna, która jak twierdzi, znalazła ideał. – Andrzej jest poetą, dość uznanym w środowisku. Poznając go, nie łudziłam się, że seks z nim będzie przypominał wulkan namiętności. No bo cóż poeta? Egocentryk z głową w chmurach, zajęty wiecznie własnym „ja”. A jednak bardzo mile się rozczarowałam. Nie znam bardziej utalentowanego kochanka. Może to kwestia wyobraźni, a może szalonego apetytu na seks? – zastanawia się trzydziestolatka.
Najczęściej jednak same do końca nie wiemy, jaki partner w łóżku odpowiadałby nam najbardziej. Namiętność bierzemy zazwyczaj za dowód dużego doświadczenia, a tego nie lubimy, bo przecież taki facet to nikt inny jak „pies na baby”. Z kolei niedoświadczony kochanek budzi litość, a to ostatnie uczucie, które może wywołać podniecenie. „Widocznie żadna go wcześniej nie chciała” – myślimy i wcale nie chcemy być tą pierwszą, która rozdziewiczy mężczyznę.
Może jednak warto wziąć pod uwagę, że stereotypy nie zawsze przekładają się na życie? I tak partner o nikłym doświadczeniu erotycznym wcale nie musi być kiepskim kochankiem, a z kolei macho, chwalący się dużą ilością kobiet, może niezbyt dobrze radzić sobie w łóżku, będąc skupionym tylko na kolejnym „zaliczeniu”.
Bywa też, że tęsknimy za tym, co nieznane i nie znajduje się w bliskim zasięgu wzroku. Mając u boku mężczyznę wrażliwego i czułego, marzymy o brutalnym macho i odwrotnie – gdy żyjemy ze „zwierzakiem” chce nam się romantycznego kochanka, który kobiece ciało będzie traktował niemal z czcią i atencją.
Generalnie jednak warto pokusić się o odkrywanie w partnerze nowych sfer, czasem przez niego nieuświadomionych albo też skrywanych głęboko z powodu lęku przed reakcją partnerki. Moja znajoma o prawdziwych potrzebach swojego męża dowiedziała się dopiero, gdy go zdradziła. Kiedy tłumaczyła swoje pobudki – „chciałam nareszcie poczuć się jak prawdziwa kobieta, a nie madonna” okazało się, że jej ślubny również miał takie potrzeby. Czuł jednak, że gdyby potraktował żonę jak ladacznicę, nie tylko straciłby jej szacunek i zaufanie, ale być może zostałby wyrzucony na dobre z sypialni.
Warto rozmawiać, jak głosi tytuł popularnego programu. Bo może się okazać, że to czego szukamy na zewnątrz, mamy najbliżej jak można – we własnym domu i łóżku.
Kreator stron internetowych - przetestuj